Ariana | Blogger | X X X X

24.04.2017

W poszukiwaniu własnego miejsca na świecie // Dziecko Odyna - Siri Pettersen


Znalezione obrazy dla zapytania dziecko odyna
Autor: Siri Pettersen
Tytuł: Dziecko Odyna
Tytuł oryginału: Odinsbarn
Seria: Krucze Pierścienie
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 17 maja 2016
Liczba stron: 648


Dziecko Odyna to debiutancka powieść norweskiej autorki Siri Pettersen, a także pierwsza część trylogii Krucze Pierścienie. Jak do tej pory w Polsce zostały wydane jej dwa tomy, trzeci natomiast ukaże się w styczniu nakładem wydawnictwa Rebis.

Historię poznajemy z kilku narracyjnych punktów widzenia, jednak najważniejsze wśród nich są głosy Hirki i Rimego. Powieść rozpoczyna się kilka miesięcy przed Rytuałem, obrządkiem dzielącym dzieciństwo i dorosłość każdego ætlinga zamieszkującego krainę Ym. Wśród tych, którzyd do niego podejdą, znajduje się piętnastoletnia Hirka. Dziewczyna, która utraciła swój ogon jako małe dziecko, co sprawiło, że w swojej wiosce jest niemałą sensacją. Ponadto nie potrafi czerpać Evny, siły płynącej z ziemi magicznie wspomagającej każdego ogoniastego, a będzie to sprawdzane podczas Rytuału. Cel podobnego testu jest prosty – ma wyeliminować tych, którzy stanowią zagrożenie dla społeczeństwa. Hirka musi podjąć decyzję: uciekać czy podjąć próbę oszukania systemu?

Trzeba przyznać, że Siri Pettersen nie poszła na łatwiznę podczas pisania swojej debiutanckiej powieści. Przygotowując się do opowiedzenia historii Hirki zrobiła porządny research na temat mitologii nordyckiej, języka i kultury ludów staronordyckich. Korzystała z pomocy szeregu specjalistów w tych dziedzinach, a także geologa i trenera kruków, by jej powieść mogła być jak najbardziej zgodna z wierzeniami starożytnych zamieszkujących półwysep skandynawski.

Już od samego początku świat wykreowany przez Pettersen intryguje i kusi by poznać go. Dziecko Odyna to wręcz powiew świeżości w powieści młodzieżowej, gdzie wszystko już było. Przez pierwsze 200-300 stron tak właśnie jest. Później rozpoczyna się znana, lecz nie przez wszystkich lubiana walka jednostki z systemem, który manipuluje społeczeństwem dla własnych korzyści. Nie jest to jednak najważniejszy wątek, ważny, owszem, ale nie najważniejszy. Pettersen na pierwszym miejscu postawiła bowiem problem tożsamości i poszukiwanie miejsca na świecie przez główną bohaterkę.

Na uwagę zasługuje także wątek religijny. W uniwersum Dziecka Odyna ludy ætlingów wierzą i wysławiają Widzącego, boga, który trzy tysiące lat wcześniej zdradził swoją rasę, by uratować całkowicie obcy mu świat i jego mieszkańców. Jego obecność i ingerencja w codzienne życie nie jest przez nikogo kwestionowana, o co zresztą dba mająca ponoć bezpośredni kontakt z bóstwem Rada. Warto zaznaczyć, że Pettersen w swojej powieści adekwatnie odbija kondycję wiary we współczesnych czasach, co jest niespotykane w literaturze dla młodzieży.

Choć Dziecko Odyna jest książką dobrą, Pettersen nie uniknęła kilku niedociągnięć czy wpadek. Pierwszym z nich jest schematyczność głównej linii fabularnej. Dziewczyna, która różni się od wszystkich, nagle dowiaduje się, że jej życiu zagraża niebezpieczeństwo. Nie wie, co robić, więc rozpętuje rewolucję, a gdzieś w międzyczasie zakochuje się w chłopaku. Brzmi znajomo, prawda? W kilku momentach Pettersen wrzuciła w usta Hirki słowa, które miały brzmieć ironicznie, sarkastycznie czy nawet śmiesznie, a jedynie wywołały u mnie niesmak i zażenowanie. Sporą wadą jest także niezdecydowanie głównej bohaterki i podejmowane przez nią irracjonalne decyzje.

Nie da się również zignorować pewnych luk w dynamicznych opisach wydarzeń. Momentami naprawdę ciężko jest odnaleźć się w akcji, ponieważ nie o wszystkich wydarzeniach informuje nas narracja. Tym sposobem w jednej z sytuacji Hirka nagle znika z pola widzenia czytelnika i pojawia się w zupełnie innym miejscu, co bardzo szybko wytrąca czytelnika z równowagi i skutkuje w czytaniu jednego akapitu kilka razy tylko po to, by się zorientować w tym, co się dzieje.

Dziecko Odyna to dość ciekawa pozycja dla fanów fantastyki młodzieżowej, może ona jednak nie sprostać wymaganiom osoby oczytanej w fantastyce. Jest to jednakże książka, którą czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Na jej korzyść przemawiają inspiracje mitologią nordycką i całkiem zgrabna linia fabularna, natomiast na niekorzyść lekkie niedociągnięcia w prowadzeniu narracji i wspomniana schematyczność. Jednak mimo wszystko warto dać szansę debiutanckiej powieści Siri Pettersen, chociażby po to by samemu ocenić, jak autorka wykorzystała mitologię do stworzenia fantastycznej opowieści o poszukiwaniu samego siebie i pokonywaniu przeciwności losu.

1 komentarz:

  1. Sama nie wiem czy to pozycja dla mnie. Otrzymałam kilka poleceń, jednak mimo wszystko nie usiadłam jeszcze do niej. Nie wiem właściwie czy tematyka sama w sobie jest dla mnie. I nie ukrywam, że okładka też mnie nie zachęciła (chociaż to akurat marny wyznacznik, wiem).
    aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Skoro już do mnie trafiłeś, Drogi Czytelniku, proszę zostaw po sobie ślad. Powiedz, czy Ci się podobało to co napisałam, czy też nie. Ja naprawdę nie gryzę :)
Uwierz, że każdy komentarz to dla mnie powód do uśmiechu i motywacja do dalszego pisania!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...