Ariana | Blogger | X X X X

19.09.2017

Recenzja / Pasażerka - Alexandra Bracken



Pasażerka to nowa powieść Alexandry Bracken. Autorkę polski czytelnik może kojarzyć z trylogii Mroczne Umysły, która ukazała się kilka lat temu nakładem wydawnictwa Moondrive. W tej książce Bracken zabiera nas w podróż poprzez czas i przestrzeń, niczym sam Doktor Who, jednak zamiast w Tardis przemieszczać się będziemy przez magiczne tunele by razem z bohaterami odnaleźć antyczny artefakt.

W powieści śledzimy losy prawie osiemnastoletniej Etty, utalentowanej skrzypaczki u progu wielkiej kariery, której życie przewróciło się do góry nogami w ciągu nocy. W jednej chwili znajdowała się we współczesnym jej Nowym Jorku, a w następnej była już na statku, gdzieś na otwartym morzu u schyłku XVIII wieku, otoczona przez zgraję korsarzy. Ich zadaniem jest dowieźć ją na spotkanie z Ironwoodem, demonicznym podróżnikiem w czasie nie mającym skrupułów w dążeniu do wypełnienia swoich planów. Dziewczyna zostaje wciągnięta w niebezpieczne poszukiwania rodzinnej pamiątki, jej przeciwnikiem jest czas, a stawką życie bliskiej jej osoby,

Podróże w czasie to temat, który ugryziony we właściwy sposób i przez odpowiednią osobę może zamienić każde dzieło kultury w fascynującą przygodę, a przynajmniej dla mnie zawsze tak było, właśnie dlatego tak uwielbiam serial Doctor Who. Niestety jeśli chodzi o książki nie miałam szczęścia ze znalezieniem jakiejś traktującej bezpośrednio o przenoszeniu się w przeszłość czy w przyszłość, która jednocześnie byłaby napisana dobrze i ciekawie. Nie wiem, może szukałam w złych miejscach. W każdym razie nowa powieść Alexandry Bracken zalicza się akurat do tych, które mają coś do zaoferowania nawet tak wymagającemu czytelnikowi jak ja.

Konstrukcja fabuły jest całkiem zgrabna. Autorka wymyśliła mający sens system poruszania się między różnymi epokami, który naprawdę fascynuje i wpisuje się idealnie w opowiadaną przen nią historię. Wszystko jest logicznie wytłumaczone i spójne. Tak jak w Mrocznych Umysłach kreacja bohaterów jest prawie bez zarzutu. Z tymi dobrymi można sympatyzować i im kibicować, a ci źli wywołują negatywne emocje, ale dlatego, że ich pobudki i motywacje są niewłaściwe, nie dlatego, że mają być niegodziwi, by zrównoważyć Ettę, Nicholasa i resztę. Jednak niektóre postaci posiadają jedną lub dwie cechy, które zostały przerysowane i ujawniając się w różnych sytuacjach są naprawdę irytujące (jak na przykład skłonność Nicholasa do dramatyzowania). Mam nadzieję, że w kolejnych tomach serii autorka nieco wygładzi owe przypadłości, bo odbierają one bohaterom wiarygodność.

Bardzo miłym zaskoczeniem były przewijające się akcenty społeczno-polityczne odpowiednie dla okresu historycznego, w którym znajdowali się bohaterowie i wzbogacanie ich komentarzem. Pojawianie się tematów niewolnictwa czy statusu kobiet w XVIII wieku i wstecz to bardzo ciekawe i przemyślane urozmaicenie, dodające postaciom głębi i charakteru. Jest to także dobry sposób na sprowokowanie dyskusji o zmianach, jakie zaszły w normach społecznych na przestrzeni wieków. Kolejną ogromną zaletą książki są szybkie i absolutnie niespodziewane zwroty akcji. Bracken dosłownie nie cofa się przed niczym i nie idzie najprostszą ścieżką fabularną, dzięki czemu Pasażerki nie można nazwać schematyczną i banalną.

Pasażerka to dowód na to, że można napisać ciekawą powieść o podróżach w czasie dla młodzieży, bez popadania w przesadę i kicz, jak to było w przypadku Trylogii Czasu Kirsten Gier. Nowa książka Bracken może nie jest idealna, ale zapewnia czytelnikowi świetną zabawę i po prostu wciąga, z każdą przewracaną stroną rośnie apetyt na więcej przygód Etty. Bardzo fajne jest też uwzględnienie tła społecznego do przedstawianych wydarzeń w przeszłości. No i ten fragment, gdzie jeden z bohaterów recytuje wiersz Johna Donne'a -- żaden student filologii angielskiej nie przejdzie koło niego obojętnie! Także Alexandra Bracken mnie nie zawiodła i z niecierpliwością czekam na kontynuację serii.

5 komentarzy:

  1. Oooooo, chyba przekonałaś mnie do tej książki pisząc o tym, że autorka wprowadza w ramy swojej fabuły kontekst społeczno-polityczny danego miejsca i czasu. To dla mnie bardzo istotne w książkach, ja zresztą lubię mieć ten kontekst niezależnie od typu książki, a w temacie podróży w czasie to aż się prosi!

    Bardzo mnie zaciekawiłaś!

    Pozdrawiam!
    Cass z Cozy Universe

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie czekam aż książka do mnie przybędzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno kiedyś spróbuję, bo uwielbiam podróże w czasie :). To jeden z moich ulubionych typów!

    OdpowiedzUsuń
  4. Skończyłam ,,Pasażerkę" dosłownie dziesięć minut temu i... i jestem totalnie skołowana. Dlaczego to się skończyło w takim momencie?! Gdzie jest drugi tom jak ja niby teraz mam żyć w tej niewiedzy?
    Gdy zaczynałam tę pozycję starałam się nie napawać huraoptymizmem, żeby się nie sparzyć. Niepotrzebnie. Książka zachwyciła mnie a wątek miłosny zauroczył. Chcę więcej. Mam nadzieję, że szybko pojawi się w Polsce druga część i ponownie będę mogła się zagłębić w świat Etty i Nicka.
    Bardzo ciekawa recenzja.
    Pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też już się nie mogę doczekać dalszej części tej historii - może nawet sięgnę po nią po angielsku :)

      Usuń

Skoro już do mnie trafiłeś, Drogi Czytelniku, proszę zostaw po sobie ślad. Powiedz, czy Ci się podobało to co napisałam, czy też nie. Ja naprawdę nie gryzę :)
Uwierz, że każdy komentarz to dla mnie powód do uśmiechu i motywacja do dalszego pisania!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...