Ariana | Blogger | X X X X

2.09.2018

Recenzja / Żniwiarz. Czerwone słońce - Paulina Hendel


Starcie z Pierwszym zakończyło się dla Magdy śmiertelnym upadkiem. Niecały rok później dziewczyna budzi się w innym ciele, co może oznaczać tylko jedno – stała się żniwiarzem. Jej powrót w rodzinne strony, do Wiatrołomu, wywołuje niemały szok u Feliksa i jej rodziców, jednak czasu na przystosowanie się do nowej sytuacji jest niewiele – para żniwiarzy rozpoczyna poszukiwania Pierwszego, oraz sposobu na unicestwienie go raz na zawsze.


Czerwone Słońce to druga część serii Żniwiarz polskiej autorki Pauliny Hendel. Jest to fantastyka łącząca w sobie elementy wierzeń ludowych i demonologii słowiańskiej. Głównym założeniem w świecie przedstawionym jest istnienie tzw. żniwiarzy – ludzi, którzy zajmują się zwalczaniem stworzeń nie z tego świata i odsyłaniem ich do ich krainy, Nawii.


Książka była dla mnie dość sporym zaskoczeniem. Po pierwsze, przeczytanie jej zajęło mi dwa dni, podczas gdy z Pustą Nocą zmagałam się około miesiąca. Po drugie, polubiłam główną bohaterkę, z czym miałam wcześniej niemały problem. I wreszcie, skoro byłam już nieco zaznajomiona ze światem przedstawionym, mogłam bez problemu wpaść w akcję bez zbytniego zastanawiania się czy kwestionowania niektórych elementów świata przedstawionego.

Jeśli chodzi o dwójkę głównych postaci, Magdę i Feliksa, role się odwróciły. Tym razem dziewczyna nie była już tak bardzo irytująca, miała o wiele ciekawiej napisaną linię fabularną, podczas gdy Feliks nie robił wiele ponad okazjonalnym wyjazdem na polowanie na demony. Poza nimi pojawiła się cała gama nowych bohaterów drugoplanowych, jak ciocia Janina i jej dwóch wnuczków, którzy wnieśli do powieści jeszcze więcej humoru.


Jednak to nie postaci urzekły mnie najbardziej, a przestrzenie, w których Hendel umiejscowiła wydarzenia. Wracamy na polską wieś, gdzie w lasach zamiast wilków grasują wieszcze, a na cmentarzu natknąć się można na upiora. To właśnie ten aspekt serii zachwycił mnie najbardziej. Ożywienie tych najbardziej magicznych i mistycznych miejsc poprzez zaludnienie ich fantastycznymi kreaturami działa na wyobraźnię.


Jeśli jesteście po lekturze Pustej Nocy i zastanawiacie się czy warto kontynuować Żniwiarza, to nie zastanawiajcie się ani chwili dłużej, bo warto. Czerwone Słońce przerosło moje najśmielsze oczekiwania i sprawiło, że ekscytuje mnie perspektywa szybkiego sięgnięcia po kolejną część serii Hendel. O ile tendencja wzrostowa się utrzyma, powinna być jeszcze lepsza. Jak najbardziej polecam!


Za książkę dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skoro już do mnie trafiłeś, Drogi Czytelniku, proszę zostaw po sobie ślad. Powiedz, czy Ci się podobało to co napisałam, czy też nie. Ja naprawdę nie gryzę :)
Uwierz, że każdy komentarz to dla mnie powód do uśmiechu i motywacja do dalszego pisania!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...